Raczej masz to w dupie, że Niemcy kochają najbardziej swoje auta, potem zwierzątka a potem dzieci.
Ktoś się przypieprzy pewnie, że przecież zwierzątka trzeba lubić trzeba im pomagać i w ogóle byc milusim. A ja uważam, że kurwa bez przesady. Jak świat światem krowa była od mleka i do jedzenia, świnia tak samo (może z wyjątkiem mleka...). A pies był od pilnowania chałupy, przynoszenia kapci, wystawiania zwierzyny, jedzenia resztek....
No ale dlaczego w ogóle to piszę - bo mnie wkurwia, jak widzę, że grupa trzech sanitariuszy reanimuje wiewiórkę albo jakiegoś innego futrzaka. No kurwa!!!
Takimi autkami, jak po lewej jeżdżą sobie panowie sanitariusze i ratują te cholerstwa. Wiecie, ile np. zarabia taki weterynarz? Wg. http://gehalt.was-verdient-ein.de/index.php?s=tierarzt&id=18
pomocnik weterynarii zarabia 21.6oo euro w roku, czyli 1.8oo euro w miesiącu. Oczywiście mówimy o zwykłym pomagierze, niech wam się nie wydaje. Z kilka lat ten Pan będzie miał własną praktykę i zaroboi w niej ok. 4 razy więcej. Ale na razie klepie biedę.Dobrze zarabia dla kontrastu (ta sama strona) np. pielęgniarz osób starszych - 16.6o7 euro w roku (niecałe 1383 euro na miesiąc). Morał? Wiewiórka jest więcej warta niż Twoja babcia.
Nic dziwnego, że reparacje za pocztowca gdańskiego były tak niskie